Obserwatorzy

niedziela, 2 stycznia 2011

Karczochów ciąg dalszy

Moja pasja karczochowa trwa a oto efekty

9 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego w nowym roku! Fajne bomki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękujemy za wspólna zabawę:)
    A wczoraj rozpoczęłyśmy nową zabawę więc zapraszamy do udziału :)

    Bardzo prosiłabym tylko o małą zmianę ponieważ w linku jest jakiś błąd i nie odnosi w ogóle do bloga,gdybyś mogła to zmienić kochana Elu :)

    Pozdrawiam gorąco :)

    PS A karczochy są piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. WITAJ ELU :) BARDZO CI DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINKI. JUŻ SPISAŁAM TWÓJ ADRESIK. WIDZIAŁAM TEŻ TWOJE BĄBKI Z KOLOROWYCH PAPIERKÓW. SĄ PIĘKNE. TE KTÓRE TU WIDZE, TEŻ SĄ CUDOWNE. NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA JAK JE SIĘ ROBI I BARDZO BYM PROSIŁA O PODPOWIEDZ. Z GÓRY DZIĘKUJĘ. NIE MOGE SIĘ NA NIE NAPATRZEĆ. NIE WIEM JAK WY TO ROBICIE. NIE WIM, CZY BYM TAK POTRAFIŁA :) PUDEŁECZKO Z RÓŻYCZKAMI JEST ZDOBIONE HUSTECZKAMI W RÓŻYCZKI. NIE MAM JUŻ DUŻO TYCH CHUSTECZEK, ALE ZE 4 BYM ZNALAZŁA DLA CIEBIE. MOŻEMY TEŻ UTRZYMYWAĆ KONTAKT LISTOWY I MOGĘ WYSYŁAĆ CI ZAWSZE TE KOLOROWE PAPIERY, BO TATA PRACUJĄC W DRUKARNI, ZAWSZE ZAOPATRUJE MNIE W COŚ NOWEGO, CO PEWIEN CZAS. A TY JEŚLI BYŚ MOGŁA, MIAŁA BYŚ JAKIEŚ DZIURKACZE...MOGŁABYŚ MI, JEŚLI BYŚ CHCIAŁA I MOGŁA, POWYCINAŁABYŚ MI JAKIEŚ KWIATKI, LISTKI Z PAPIERU. WIESZ JAKIE. JA NARAZIE NIE MAM ŻADNYCH DZIURKACZY OZDOBNYCH. Z NIMI ZAPOZNAŁAM SIĘ W SZPITALU W KTÓRYM BYŁAM NAJPIERW OD 13 KWIETNIA 2009 DO 30 STYCZNIA 2010, A PÓŹNIEJ OD 4 PAŻDZIERNIKA 2010 DO TERAZ, DO ŚWIĄT. ZE SZPITALA POCHODZĄ PRAWIE WSZYSTKIE MOJE KARTKI, KTÓRE MOGŁAŚ WIDZIEĆ NA MOIM BLOGU. MIELIŚMY I MAMY TAM ZAJĘCIA MANUALNE, BO SIEDZĄC TAM W SZPITALU PO 10 MIESIĘCY I WIĘCEJ, MOZNA BYŁOBY ZWARIOWAĆ. ROZUMIESZ :) TAM TEŻ POZNAŁAM TECHNIKĘ ZDOBIENIA DECOUPAGE. ZACZYNAŁAM OD ZDOBIENIA RAMEK I ROBIENIA KARTEK NA BOŻE NARODZENIE W 2009. :) TAK WŁAŚNIE :) W SZPITALKU MAMY TEŻ OD PIĄTKU DO NIEDZIELI PRZEPUSTKI DO DOMKU, ALE JA NIE ZAWSZE DOSTAWAŁAM TE PRZEPUSTKI, BO MÓJ STAN ZDROWIA NA TO NIE POZWALAŁ. TERAZ OD ŚWIĄT DO 31 STYCZNIA JESTEM W DOMKU. 31 BĘDĘ WIDZIEĆ SIE Z MOIM LEKARZEM PROWADZĄCYM I BĘDĘ WIEDZIEĆ KIEDY MNIE PRZYJMNIE DO SZPITALKA PONOWNIE. NIE JEST ZEMNĄ ZBYT DOBRZE I DLATEGO TAK DUŻO CZASU SPĘDZAM W SZPITALU. AJ SZKODA GADAĆ, NO ALE TRZEBA JAKOŚ ŻYĆ. MOŻE DLATEGO TEŻ MAM TAKIE HUMORKI DO KITU. NO BO JAK CIĘ SPOTYKA W ŻYCIU CHOROBA I PÓŁTORA ROKU SPĘDZASZ ŻYCIE W SZPITALU,TRACISZ PRACE W KTÓREJ PRACOWAŁAŚ JUŻ 9 LAT.TO MOŻNA SIĘ ZAŁAMYWAĆ Z BŁACHYCH POWODÓW. A TAK WOGÓLE TO PRACOWAŁAM 9 LAT W BURDEL POCZTA POLSKA :) WIĘC NIE MUSISZ SIĘ MARTWIĆ, ŻE MOGĘ SPORO ZAPŁACIĆ ZA PRZESYŁANIE PAPIERÓW, BO PAPIER JEST CIĘŻKI. NAPRAWDĘ NIE MUSISZ SIE O TO MARTWIĆ, MA SIE JESZCZE TE DOJŚCIA POCZTOWE :) I W ZAPASIE ZNACZKI :) ZAKUPIONE MA SIĘ ROZUMIEĆ :) DOBRA, TO JA NARAZIE KOŃCZĘ, TROCHE CI NAPISAŁAM O SOBIE I O PAPIERKACH, TWOICH PIĘKNYCH BĄBKACH. ODEZWE SIĘ JESZCZE I JAK CHCESZ, TO I TY PISZ DO MNIE. BĘDZIE MI BARDZO MIŁO. BO TAK SZCZERZE, TO TU W POLSCE I W MOIM MIASTECZKU NIE MAM NIKOGO. ROZUMIESZ, JAK SIĘ SPĘDZA TYLE CZASU W SZPITALU, TO I ZNAJOMI ODCHODZĄ. ALE WTEDY TO CHOCIAŻ WIDZI SIĘ, KTO BYŁ TWOIM PRAWDZIWYM PRZYJACIELEM. PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ POZNAJE SIĘ W BIEDZIE. TO PRAWDA. POZDROWIONKA I DO USŁYSZONKA :)

    OdpowiedzUsuń
  6. OJ DUŻO CI NAPISAŁAM :) A I SORKI, ŻE PIERWSZE KOMENTARZE USUNEŁAM, ALE TO BYŁY TE SAME, TYLKO, ŻE NAROBIŁAM TROCHE BŁĘDÓW I MUSIAŁAM JE POPRAWIĆ :)

    OdpowiedzUsuń